Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2019

Czytanie to nieuleczalna choroba

Dzisiaj zamówiłam książkę, której wyczekiwałam od miesięcy... aż w końcu nastał dzień premiery i cieszę się, jak dziecko, że lada dzień do mnie dotrze. Ale wiecie co? Łapię się na tym, że coraz częściej odkładam książkę na bok , bo "nie mam czasu" ... bo "trzeba zrobić to i to....",   bo... "jakieś ważne sprawy" . I trochę mnie to przeraża. Bo wydaje mi się, że żyję w sumie powoli. Często sprawiam sobie drobne przyjemności "nicnierobienia". Więc tego czasu powinno być wystarczająco dużo na to, by sobie spokojnie poczytać. A jednak mam mały spichlerz książek, które czekają na przeczytanie. Niekiedy sobie je układam, że na przykład... ta będzie następna, a potem jakoś się dzieje, że chwytam inną i okazuje się strzałem w dziesiątkę, a tamta leży i się kurzy.... czeka na lepsze czasy. Kiedyś było inaczej Z nostalgią wspominam czasy studenckie. Mimo że wówczas już pracowałam i byłam bardziej zmęczona, niż dziś, to okres wakacji letnich był