Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2019

Work-life balance, czyli o równowadze między życiem prywatnym a zawodowym

Znów wracamy do kwestii związanych z pracą i życiem zawodowym. "Przepraszam Cię, ale tonę w papierach", "Wiesz co, padam po dzisiejszym dniu - może jutro się spotkamy?", "Jestem totalnie wypalony, mój szef jest ciągle niezadowolony i twierdzi, że za mało się staram" - brzmi znajomo? Doświadczyłeś tego? Albo może słyszałeś co podobnego od swoich znajomych? Gdy praca pożera życie prywatne - nie ma w życiu równowagi. I tym tematem chciałam się dzisiaj z Wami podzielić. Work-life balance , czyli równowaga między życiem prywatnym i zawodowym. Trochę historii. Generacje X,Y,Z Podejście do pracy, do poczucia obowiązku ewoluowało przez lata. Zauważamy duże różnice między pokoleniem X,Y,Z a to tego koktajlu dołączają baby boomers . Aha, fajnie... ale co to znaczy? Baby boomers to osoby  urodzone w latach 1946-1964, powojenne pokolenie wyżu demograficznego. Nauczeni pracy,zaangażowani i świadomi poczucia obowiązku. Odpowiedzialność, dzielenie się wied

Pociąg w górę... pociąg w dół...

Zróbmy sobie dzisiaj taki eksperyment. Bądźmy obserwatorami. Pomyślmy o ludziach, którzy nas otaczają. Czarny płaszcz, kapelusz i  lupa gotowe? ;) Pomyślmy o ludziach, którzy motywują nas do działania, którzy dają nam siłę, mówią " super, dasz radę! ". Którzy swoją postawą dają przykład lub są dla nas wsparciem i punktem, od którego zawsze się odbijemy, bo to oni nam powiedzą " halo, halo, proszę pani/pana, z powrotem proszę ;) " . Nasuwa mi się pytanie, w jakim stopniu nasz sukces (czymkolwiek by nie był) zależy od obecności w naszym życiu osób, które są naszym "back-upem", naszym wsparciem. Czy w ogóle mamy takie osoby wokół siebie? Plany - pragnienia - rzeczywistość  Każdy z nas ma jakieś marzenia. Każdy ma jakiś cel, coś, co chciałby w życiu osiągnąć, co chciałby przeżyć. Ale niestety życie to nie ebay, i zamówienie nie zawsze się zgadza z dostawą. Często dążymy do czegoś, z prądem, pod prąd, nieważne, ale zakończenie nigdy nie jest jednoz

Uwierz w swoje siły. Wspieraj innych.

Ostatnio pisałam na temat tego, czy warto porównywać się z innymi. W swoim życiu często spotykam ludzi, którzy się nie doceniają,  który nie wierzą we własne siły, choć są wspaniali - są fachowcami w swojej dziedzinie, a do tego ciepłymi i pięknymi ludźmi.  I często zastanawiam się nad tym, jak to się stało, że to oni właśnie chowają się przed światem, a jednocześnie, że świat jest tak ślepym obserwatorem,  że nie popycha ich swą wszechmocną ręką do przodu... Hej do przodu i cichy obserwator Czasami denerwuję się (choć wewnętrznie), że często to pycha i egoizm wysuwa się na "pole position" i ludzie tak po trupach do celu... I że to tak powszechne. Bezkrytycyzm i ułańska fantazja jakoś działają. Pociąg gna do przodu. Byle dalej, byle wyżej, byle moje na wierzchu. Byle zarobić, byle wykorzystać, byle MI było dobrze.  Tylko ja, ja, ja...  I w tym samym momencie żyje obok człowiek. Inteligentny, współczujący, skromy. Społecznik. Uśmiechnięty marzyciel. Życzy dob

Jak mądrze się porównywać z innymi ( i czy w ogóle?)

Tym razem postanowiłam poruszyć temat, który obecny jest w różnych dziedzinach naszego życia - począwszy od życia prywatnego po zawodowe. W erze wszechobecnego internetu coraz częściej stajemy do wyścigu, kto lepiej, kto piękniej, kto szybciej... W sieci każdy ma wspaniałe życie i same sukcesy na koncie. Reklama z pierwszej ręki. Instagramowe życie, czyli wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma To jest poniekąd straszne, ale wiem, co moja daleka znajoma jadła na śniadanie - oczywiście bardzo zdrową owsiankę z owocami i niskotłuszczowym jogurtem. Wszystko podane na "dizajnerskim" talerzu, w towarzystwie "cafe xxx" (nawet nie wiem, jaka to kawa i jakie to cudowności ma w sobie). Myślę sobie, cholera, a ja znowu chleb z pomidorem...  Jak te kobiety to robią? I jeszcze o poranku im się chce pstrykać foty. W sumie podziwiam, bo ja rano, z jednym otwartym okiem, drugim jeszcze śpiącym, myślę tylko o tym,  by zrobić sobie w miarę udaną kawę (zakupioną zresztą w sklepi