Przejdź do głównej zawartości

Szwedzkie lofry*



Po gorętszych klimatach przyszedł czas na Skandynawię - dokładnie na Szwecję. Poleciałam tam z siostrą i długo wyczekiwałyśmy tego wyjazdu.
Dla nas obu był do pierwszy raz w Szwecji i miałyśmy oczywiście już jakieś swoje wyobrażenia na temat tego, "jak tam będzie". Oczywiście wyobrażenia te bardzo szybko zostały skonfrontowane z rzeczywistością - w zasadzie już pierwszego dnia. I za to kocham podróże. Zawsze zaskakują.
W zasadzie zobaczyłyśmy tylko mały skrawek Szwecji. Nasza trasa wyglądała tak:

Sztokholm - Uppsala - Nynäshamn - Visby (Gotlandia) - Nyköping

Pierwszy krok, czyli zakup biletów Ryanair był bardzo przyjemny. Koszt porównywalny do pociągu relacji Poznań - Kraków. Tylko lotnisko 100 km od stolicy... no trudno. Koszt shuttle busa droższy od samego lotu. No nic... Choć od tego momentu finansowa jazda bez trzymanki przybierała na sile. Szwecja to bardzo drogi kraj.
Nie będę Wam opisywać szczegółów, w jakich hotelach spałyśmy czy jak dojechać tu czy tam, bo Google to sam świetnie załatwia, a ja nie chcę po raz pięćdziesiąty piąty pisać to samo, co znajdziecie na innych blogach. Chciałabym się skupić na tych punktach, które wydają mi się szczególnie ciekawe lub zaskakujące. 

1. Sztokholm. Must see place.
Jeśli zamierzacie odwiedzić okolice Sztokholmu, polecam odbycie rejsu po sztokholmskim archipelagu.  Należy do niego ok. 24 000 wysp i wysepek. Oczywiście podczas rejsu nie zobaczymy wszystkich, ale trzygodzinny rejs pozwala poczuć atmosferę dzikości i zaprasza do świata, który (przynajmniej dla Wielkopolanki) zdaje się być oazą spokoju i mistrzowskim teatrem przyrody.
Niezapomniane wrażenia... Był to zdecydowanie najwspanialszy moment naszego pobytu w Sztokholmie.



2. Uppsala
Do Uppsali dojechałyśmy pociągiem. Szybko, wygodnie i bez problemów. Jest to urocze miasteczko, położone na północ od Sztokholmu. Od 1164 roku stanowi centrum kościelne Szwecji i to tutaj znajduje się najstarszy uniwersytet w Szwecji. Budynek uniwersytetu wywarł na mnie ogromne wrażenie. 

Uniwersytet Uppsala


Katedra Uppsala

W katedrze w Uppsali odbywają się po dziś dzień najważniejsze uroczystości państwowe.

3. Terry i Nynäshamn.
Kierując się ku Gotlandii, naszym przystankiem było niepozorne miasteczko Nynäshamn. Spędziłyśmy tam tylko jeden dzień i baaaardzo tego żałowałyśmy. Spałyśmy w prywatnym domu, korzystając z serwisu Airbnb. Nasz gospodarz, Terry, okazał się przecudownym, uroczym sześćdziesięciolatkiem, który ugościł nas tak wspaniale, że przez kolejne dwa dni mówiłam tylko o tym, jak wspaniale to było ;) Mało, że odebrał nas z pociągu i potem zawiózł na prom, to jeszcze zrobił nam śniadanie i osobiście parzył nam kawę... No i ciągle opowiadał ciekawe rzeczy. Bajka...
Samo miasteczko okazało się być ciche, przepiękne i było oddechem po hektycznym Sztokholmie. 

Port

Okolice portu 



4. Dzika Gotlandia i średniowieczna impreza. 
Visby ujęło nas przede wszystkim urokliwymi uliczkami, kamienistym wybrzeżem i średniowiecznymi budowlami. Starówka Visby znajduje się na liście światowego dziedzictwa  UNESCO. Niestety przyjechałyśmy w okresie festiwalu kultury średniowiecznej, co wiązało się z tłumem turystów... Czyli obraz daleki od tego, na który po cichu liczyłyśmy... Natura, cisza, odludzie... Wyjątkiem był rezerwat przyrody Högklint. 

Högklint 

Visby

Okolice Visby


Wybrzeże 

Charakterystyczne budynki 




5. Systembolaget, czyli o alkoholu. 
No tak, nadszedł czas, by powiedzieć i o tym kilka słów. W Szwecji alkohol powyżej 3,5% można kupić tylko w sklepach rządowych, tzw. "Systembolaget".
W sklepach znajdziecie wprawdzie piwo, ale do max. 3,5%. Znalazłyśmy też wino 0,5%. (Czy to jeszcze wino...?). Ceny piwa czy wina są horrendalnie wysokie, a jakość kiepska. Oczywiście w restauracjach można dostać "normalny alkohol", ale wówczas trzeba zapłacić naprawdę dużo. Np. piwo 0,4l to koszt ok. 30-40zł. Dlaczego tak jest? Już prawie półtora wieku Szwedzi walczą z alkoholem, który doprowadzał ich do totalnej degeneracji. Graniczące z prohibicją zakazy zmieniły kulturę picia, ale spożycie alkoholu w zasadzie niewiele się zmniejszyło. Obecnie Szwedzi sprowadzają alkohol z Polski lub Niemiec albo pędzą swój własny bimber, co w zasadzie przestało już być opłacalne. 
Skosztowałyśmy lokalnych piw w Nynäshamn i na Gotlandii i były przepyszne. 



Jeśli miałabym wskazać miejsce, gdzie z chęcią bym powróciła, to zdecydowanie archipelag sztokholmski i Visby. Tych widoków nie da się zapomnieć. 
Co nas zaskoczyło? Ceny. Większa ilość turystów, niż sądziłyśmy. Głośny Sztokholm. 
Czy polecam? Tak, zdecydowanie wszystkie miejsca, które odwiedziłyśmy. 

Macie pytania? Potrzebujecie szczegółów lub rekomendacji? Chętnie służę pomocą :) 


*lofry - szwędanie się, wałęsanie

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

O przywiązaniu i ryzyku

Czasami w życiu jest tak, że trzeba podjąć decyzję, która zaważy na całym naszym życiu. Czasami jest to decyzja bardzo trudna. Wymagająca dużych zmian. Wymagająca odwagi. Niezależnie od tematu... to może być nasz związek, który tkwi w martwym punkcie, to może być nowa przyszłość zawodowa, która wymaga „rzucenia się na matę” - cytując „Ojca Chrzestnego”. To każda decyzja, która wymaga od nas poświęcenia się lub ryzyka bez gwarancji sukcesu. Każdy, kto stanął przed takim wyzwaniem wie, że nie jest to łatwe. I że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to, co jest właściwe. Gdy nadchodzi zmiana... Każdy, kto nosi się z zamiarem zmiany, jakkolwiek pojętej, ale zmiany, ma w sobie tę iskrę, która mówi, że coś jest nie tak. Że coś trzeba zmienić. Jeśli człowiek marzy o zmianie, to znaczy, że nie jest w obecnym stanie do końca szczęśliwy. Ale czy tej zmiany dokona, zależy tylko on niego... Zmiana. Opuszczenie bezpiecznego portu, czy sfery komfortu, jakkolwiek to nazwać, nie jest łatwe. To podróż w

Co daje mi energię, czyli kilka słów o pracy.

  Praca z osobami z biografią migracyjną jest najwspanialszą rzeczą, która w ostatnich latach mogła mi się przytrafić. Jako, że sama jestem emigrantką, czuję się mocno związana z osobami, którymi się opiekuję. Rozumiem ich obawy, trudności, z którymi muszą się na co dzień mierzyć. Sama z wieloma się musiałam zmierzyć. Mój wyjazd do Niemiec był jednak świadomą decyzją – moją osobistą decyzją- niewymuszoną przez inne okoliczności losu. Większość moich ludzi przyjechała do Niemiec dlatego, że nie miała innego wyboru. Prześladowania polityczne, zagrożenie życia, wojna, prześladowania religijne, skrajna bieda. Niemcy stały się ich bezpiecznym portem, w którym mogą w miarę spokojnie żyć. W którym mają dach nad głową i noce wolne od bombardowań. Ochronę prawną. Zakaz przemocy fizycznej. Zawsze, gdy witam nową grupę lub poznają nową osobę, która zjawia się u mnie na doradztwie, mówię, że pochodzę z Polski. Że tak, jak i oni jestem osobą, która w Niemczech musiała zbudować swoje życie od nowa.

Praca w Niemczech - jak zacząć?

  Jeśli postanowiłeś przeprowadzić się do Niemiec lub o tym rozmyślasz, powinieneś się do tego dobrze przygotować, a przede wszystkim rozeznać, jakie masz szanse, by znaleźć pracę w swoim zawodzie ora z o czym powiniene ś wie dzieć. Kwalifikacje Jeśli chcesz pracować w swoim zawodzie, ukończyłeś studia w tym kierunku, być może masz już także doświadczenie - tacy kandydaci są poszukiwani! Już jesteś na wspaniałej pozycji startowej, Ale... Wszystkie dyplomy, które posiadasz, wszystkie dokumenty poświadczające kwalifikacje muszą zostać najpierw przetłumaczone na język niemiecki. Jeśli chcesz, by Twoje kwalifikacje zostały tutaj uznane, możesz zgłosić się do IHK. Uzyskasz tam darmową poradę co do możliwości, a jeśli już masz przetłumaczone dokumenty na język niemiecki i potrzebujesz poświadczenia notarialnego kopii tychże dokumentów, w IHK możesz to zrobić bezpłatnie. W zależności od zawodu, który wykonujesz, podmiot odpowiedzialny za nostryfikację będzie inny. Również w zależnoś