Przejdź do głównej zawartości

O tolerancji



Napisałam tytuł... i się zawahałam... pisać dalej? Czy może lepiej nie? To temat dosyć drażliwy w ostatnim czasie. 
I pomyślałam sobie, jak strasznie to wszystko się potoczyło, że hasło "tolerancja" stało się tak problematyczne i stało się zarzewiem konfliktów. Przerażające. 

Ale na początek chciałabym się odwołać do samego znaczenia słowa "tolerancja". Czy wiemy, co to w ogóle oznacza? Słownik PWN podaje, że tolerancja to: "poszanowanie poglądów, zachowań i wyglądu innych ludzi" . Kiepskie wytłumaczenie... Ale etymologię sprawdziłam też, a co ;) 
Tolerancja pochodzi od łacińskiego 'tolerare' - czyli 'wytrzymywać', 'znosić z trudem', 'przecierpieć'. I tu już bardziej się nam temat klaruje. 

Postanowiłam napisać na ten temat kilka słów, ponieważ dostrzegam w naszej przestrzeni publicznej dramatyczny wręcz niedobór składnika potrzebnego do sprawnego funkcjonowania nowoczesnego społeczeństwa, którym właśnie jest tolerancja - wobec innych kultur, wobec odmiennych poglądów, innej orientacji seksualnej (co właśnie mamy niestety okazję śledzić na własne oczy). 
Ale chodzi również, a może przede wszystkim, o tolerancję wobec drugiego człowieka W OGÓLE. Z całym jego bagażem. Z całym jego systemem wartości.

Tolerować, znaczy znosić z trudem. Wydaje mi się, że jestem tolerancyjna (kto o sobie tak nie myśli, prawda?). Ale jak się dłużej zastanowię,  to ja nie 'znoszę z trudem'... Nie ma dla mnie co znosić... wytrzymywać... świat taki jest - różnorodny. Wiem, że dla kogoś to ja będę inna - egzotyczna, nieznana. I cieszyłabym się, gdyby ta druga strona też o mnie sobie tak pomyślała, że wszyscy jesteśmy ludźmi, że wszyscy mamy takie same prawa. Jesteśmy równi.

Ale chwila... jest coś, co znoszę z trudem, więc może jednak wpasuję się w definicję: Mianowicie strach. Strach ludzi przed nieznanym. W psychologii temat jest bardzo dobrze opisany. Strach wywołuje agresję. Strach wywołuje wycofanie. Strach wywołuje dziwne czasami reakcje. Ale strach znika bardzo szybko wraz z poznaniem. Gdy widzisz... aaaa, on tak to postrzega. Aaaa, dlatego tak to robi. Aaaa, dlatego on tak zareagował na moje słowa. Edukacja. Poznanie. To jest to, na czym powinniśmy się skupić w naszym dzisiejszym "multikulti świecie". Na czym powinniśmy budować. Powinniśmy edukować ludzi. I wracając do tematu - toleruję strach i reakcje z niego wynikające, bo za tym nie czai się żadna zła wola. To odruch. Próba ratowania siebie i swojego światopoglądu.  To znoszę z trudem. Przecierpię. Ale staram się być aktywna, choć nie zawsze z pożądanym skutkiem. 

Ale bywam też nietolerancyjna. Wobec świadomej nienawiści. Wobec chamstwa. Wobec niesprawiedliwości, która karmi się butą, koślawą dumą i szyderstwem. Tego nie znoszę. I tego nawet z trudem nie zaakceptuję. I wtedy rodzi się we mnie bunt, a potem bezsilność... Jak można z ambony dziękować przestępcom?  Jak można opluwać kobietę, która walczy o to, by miała równe prawa? Jak można pobić Syryjczyka, bo ma inny kolor skóry i swoje zwyczaje? Jak można obrażać obcokrajowców określeniem "ciapaty"? Jak można powiedzieć, że ten czy tamten śmierdzi, bo jest "kolorowy"? To są sytuacje, które widziałam lub słyszałam osobiście. I na to nie ma mojej zgody. 
I tu nie ma tolerancji. 

I tym razem chciałam poprosić o to, by nie być obojętnym. By nie odwracać wzroku, gdy dzieje się krzywda. By reagować. Milczenie to ciche przyzwolenie i zgoda.
Proszę, reagujcie, gdy na Waszych oczach dzieje się krzywda czy niesprawiedliwość. Jeden głos ma siłę  - jedna reakcja ma siłę. Inni pójdą Waszym dobrym śladem...

Dziękuję, że poświęciliście czas na przeczytanie tego postu. Jest on dla mnie bardzo ważny. 


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

O przywiązaniu i ryzyku

Czasami w życiu jest tak, że trzeba podjąć decyzję, która zaważy na całym naszym życiu. Czasami jest to decyzja bardzo trudna. Wymagająca dużych zmian. Wymagająca odwagi. Niezależnie od tematu... to może być nasz związek, który tkwi w martwym punkcie, to może być nowa przyszłość zawodowa, która wymaga „rzucenia się na matę” - cytując „Ojca Chrzestnego”. To każda decyzja, która wymaga od nas poświęcenia się lub ryzyka bez gwarancji sukcesu. Każdy, kto stanął przed takim wyzwaniem wie, że nie jest to łatwe. I że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to, co jest właściwe. Gdy nadchodzi zmiana... Każdy, kto nosi się z zamiarem zmiany, jakkolwiek pojętej, ale zmiany, ma w sobie tę iskrę, która mówi, że coś jest nie tak. Że coś trzeba zmienić. Jeśli człowiek marzy o zmianie, to znaczy, że nie jest w obecnym stanie do końca szczęśliwy. Ale czy tej zmiany dokona, zależy tylko on niego... Zmiana. Opuszczenie bezpiecznego portu, czy sfery komfortu, jakkolwiek to nazwać, nie jest łatwe. To podróż w

Co daje mi energię, czyli kilka słów o pracy.

  Praca z osobami z biografią migracyjną jest najwspanialszą rzeczą, która w ostatnich latach mogła mi się przytrafić. Jako, że sama jestem emigrantką, czuję się mocno związana z osobami, którymi się opiekuję. Rozumiem ich obawy, trudności, z którymi muszą się na co dzień mierzyć. Sama z wieloma się musiałam zmierzyć. Mój wyjazd do Niemiec był jednak świadomą decyzją – moją osobistą decyzją- niewymuszoną przez inne okoliczności losu. Większość moich ludzi przyjechała do Niemiec dlatego, że nie miała innego wyboru. Prześladowania polityczne, zagrożenie życia, wojna, prześladowania religijne, skrajna bieda. Niemcy stały się ich bezpiecznym portem, w którym mogą w miarę spokojnie żyć. W którym mają dach nad głową i noce wolne od bombardowań. Ochronę prawną. Zakaz przemocy fizycznej. Zawsze, gdy witam nową grupę lub poznają nową osobę, która zjawia się u mnie na doradztwie, mówię, że pochodzę z Polski. Że tak, jak i oni jestem osobą, która w Niemczech musiała zbudować swoje życie od nowa.

Praca w Niemczech - jak zacząć?

  Jeśli postanowiłeś przeprowadzić się do Niemiec lub o tym rozmyślasz, powinieneś się do tego dobrze przygotować, a przede wszystkim rozeznać, jakie masz szanse, by znaleźć pracę w swoim zawodzie ora z o czym powiniene ś wie dzieć. Kwalifikacje Jeśli chcesz pracować w swoim zawodzie, ukończyłeś studia w tym kierunku, być może masz już także doświadczenie - tacy kandydaci są poszukiwani! Już jesteś na wspaniałej pozycji startowej, Ale... Wszystkie dyplomy, które posiadasz, wszystkie dokumenty poświadczające kwalifikacje muszą zostać najpierw przetłumaczone na język niemiecki. Jeśli chcesz, by Twoje kwalifikacje zostały tutaj uznane, możesz zgłosić się do IHK. Uzyskasz tam darmową poradę co do możliwości, a jeśli już masz przetłumaczone dokumenty na język niemiecki i potrzebujesz poświadczenia notarialnego kopii tychże dokumentów, w IHK możesz to zrobić bezpłatnie. W zależności od zawodu, który wykonujesz, podmiot odpowiedzialny za nostryfikację będzie inny. Również w zależnoś